30-12-2014, 22:05
Paradoks: moim zdaniem najtrudniejsza tematyka, z wszystkich dotychczasowych konkursów, a z drugiej strony, to jedyny konkurs MH na który wyrobiłem się - i to jeszcze ze sporym zapasem czasu.
Uważam, że konkurs najtrudniejszy, gdyż napisanie krótkiego opowiadania detektywistycznego okazało się wręcz ekwilibrystyką pisarską. Są przecież pewne prawidła gatunku, których należy się trzymać: zbrodnia, zagadka, śledztwo, w ramach którego mniej lub bardziej udolny protagonista ma dochodzić prawdy. No i jeszcze jakiś finał, gdzie ona prawda ma być ujawniona, a zło ukarane. Albo i nie.
I na to wszystko dostaliśmy 15 stron. Nie wiem jak inni, ale ja musiałem się nagimnastykować okropnie, aby swój pomysł i swoją historię zmieścić w tak skromnej objętościowo nowelce. Mam wrażenie, że akurat mojemu utworowi to na dobre nie wyszło, tak więc nie spodziewam się zwycięstwa. Z drugiej strony, jeśli opowiadanie nie uzyska uznania Jury, to potraktuje je jako szkic do czegoś lepszego.
W przeciwieństwie do innych konkursów Histerii, tutaj nie musiałem robić researchu Zdobywanie informacji potrzebnych aby totalnie się nie skompromitować dyletanckim tekstem zajęło mi dużo czasu w poprzednich edycjach „histerycznych wyścigów krótkodystansowych”. W przypadku „PO(E)dejrzanego” było to o tyle ułatwione, iż wykorzystałem wiadomości ze studiów.
Podsumowując: po pierwsze primo, konkurs bardzo ciekawy. Po drugie primo, nie uznam to za palmę na honorze, jeśli opowiadanie przepadnie z kretesem. Po trzecie primo, z niecierpliwością czekam na wyniki, które przyjmę z pokorą.
Teoretycznie.
Uważam, że konkurs najtrudniejszy, gdyż napisanie krótkiego opowiadania detektywistycznego okazało się wręcz ekwilibrystyką pisarską. Są przecież pewne prawidła gatunku, których należy się trzymać: zbrodnia, zagadka, śledztwo, w ramach którego mniej lub bardziej udolny protagonista ma dochodzić prawdy. No i jeszcze jakiś finał, gdzie ona prawda ma być ujawniona, a zło ukarane. Albo i nie.
I na to wszystko dostaliśmy 15 stron. Nie wiem jak inni, ale ja musiałem się nagimnastykować okropnie, aby swój pomysł i swoją historię zmieścić w tak skromnej objętościowo nowelce. Mam wrażenie, że akurat mojemu utworowi to na dobre nie wyszło, tak więc nie spodziewam się zwycięstwa. Z drugiej strony, jeśli opowiadanie nie uzyska uznania Jury, to potraktuje je jako szkic do czegoś lepszego.
W przeciwieństwie do innych konkursów Histerii, tutaj nie musiałem robić researchu Zdobywanie informacji potrzebnych aby totalnie się nie skompromitować dyletanckim tekstem zajęło mi dużo czasu w poprzednich edycjach „histerycznych wyścigów krótkodystansowych”. W przypadku „PO(E)dejrzanego” było to o tyle ułatwione, iż wykorzystałem wiadomości ze studiów.
Podsumowując: po pierwsze primo, konkurs bardzo ciekawy. Po drugie primo, nie uznam to za palmę na honorze, jeśli opowiadanie przepadnie z kretesem. Po trzecie primo, z niecierpliwością czekam na wyniki, które przyjmę z pokorą.
Teoretycznie.